wtorek, 31 marca 2009

Kolor serca

Mam pamięć emocjonalną. Z reguły zapamiętuje nieświadomie tylko wybrane zdarzenia. Po jakimś czasie okazuje się, że to co powinnam -nie pamiętam. Każdego dnia się uczę. Siebie i innych ludzi. Lubię na nich patrzeć i dumać. W autobusie i kościele spotykam najciekawsze przypadki.. Przyglądam się zazwyczaj jakie jest nastawienie "ludzi na innych" i stwierdzam -POLAKOM BRAK ŻYCZLIWOŚCI!

Czy naprawdę w dzisiejszych czasach jest tak trudno powiedzieć do obcej osoby przepraszam, proszę, dziękuję? Nic dziwnego, że ludzie na siebie warczą. Wchodzi kobieta do autobusu i mówi do kierowcy kładąc pieniądze -normalny. Kierowca podaje bilet w milczeniu ze złowrogą miną. Innym razem starsza pani, która przez całą mszę wyśpiewała wszystkie pieśni, wychodząc z kościoła rozpycha się w tłumie łokciami -bo przecież inaczej niż siłą zaznaczyć potrzebę szybszego wyjścia się nie da. To samo w autobusie. Lecą te baby z siatami tylko jak się drzwi otworzą i robią wyścigi, która pierwsza zajmie miejsce oczywiście nie to przy oknie bo wtedy ciężko wysiadać tylko to z brzegu bo wtedy już nie trzeba mówić do tego kto siedzi obok -przepraszam tutaj wysiadam.

Mierzę ludzi własną miarą -jeśli ja lubię być traktowana życzliwie to myślę że tego spodziewają się po mnie inni. Choć nie od zawsze tak było. "Monkey see, monkey do". Uczę się od innych i jestem głęboko przekonana, że moja postawa też jest drogowskazem. To tylko słowa, krótka chwila: Dzień dobry, poproszę bilet normalny. Kierowca z uśmiechem podaje bilet -proszę. Dziękuję. Kierowca jedzie zadowolony i nie zamyka następnym razem na przystanku drzwi przed nosem. Ktoś przed chwilą był dla niego miły więc dlaczego on ma nie być.

Jest pewnie wiele takich codziennych sytuacji kiedy nie zdajemy sobie sprawy z potęgi naszej życzliwości. To właśnie takie proste zdarzenia, które niekiedy zapamiętujemy pod wpływem dobrej emocji są wielkim krokiem w kierunku zmian na lepsze. Moim największym życzeniem jest aby ludzie nie bali się być dobrym i miłym niezależnie od wieku. Ponoć przykład powinni dać nam starsi ale my swoim nastawieniem możemy przekonać niejednego gbura, że nie warto być obojętnym na obcego człowieka.

Jeśli kiedyś w Polsce powstanie jakaś akcja promowania życzliwości to na pewno będę stała na jej czele.

Śpiewając jak Majka Jeżowska:

"Kiedy czujesz się jak własne pół, własne wspak
Gdy Cię znów dogania pech.
Kiedy Los uwziął się, daje wszystko na nie
To nieważne, to zmieni się..

Przecież liczy się kolor serca
Ile ciepłych barw mieszka w nim
Tylko własny Twój kolor serca
Może dodać Ci sił
W te pochmurne złe dni..

Gdy pomocy ktoś chce
Kiedy bardzo z nim źle
Nie zostawiaj go -jak widz
Nawet gdy własny cel
Przez to umknie Ci gdzieś
To nie ważne nic, a nic..

Przecież liczy się kolor serca..








1 komentarz:

Wojowniczka pisze...

Piękne jest to co napisałaś...
Oszem życzliwość to kwestia dobrego wychowania...
niby prawie kazdy z nas ma zaszczepione jakieś pozytywne cechy ale jaka rzeczywistosc jest kazdy widzi...
Jesli ktos jest dla nas nieuprzejmy z reguły nasz dobry "kolor serca" jak to napisałaś znika...
bo co nam przyjdzie z naszej jakże wielkiej życzliwosci jesli nas kazdy olewa albo mówi coś niemiłego...

Chyba najlepiej jest nabrać do ludzi dystansu...
wtedy najbardziej nas cenią

Pozdro ;)