poniedziałek, 26 stycznia 2009

Recepta na Miłość

O miłości powstało już wiele. Piosenek, filmów, wierszy, mądrych książek. Powstało również wiele związków, które na miłości się oparły. Wiele czytałam, oglądałam i sama marzę o wielkiej, spełnionej i na zawsze - zastanawiając się po raz kolejny nad sensem wytrwałego czekania.

Usłyszałam ostatnio, że miłość jest marzeniem a prawdziwa, która nas spotyka -rzeczywistością. Znam wiele par, które połączyło jedno uczucie, jedno wspólne pragnienie bycia i posiadania i faktycznie jestem w stanie zacząć myśleć, że to uczucie z opisywaną wszędzie piękną miłością nic wspólnego nie ma. Każda para jaką znam ma jakiś problem. Ciągłe kłótnie, nieudane próby powiększenia rodziny, niezrozumienie, zdrada, obojętność, niespełnione obietnice czy oczekiwania a złamane serce po poprzednim nieudanym związku najlepiej zaleczyć innym by wyprzeć świadomość, że ten który się właśnie skończył już nigdy się nie spełni. Wiem, że moim spostrzeżeniem mogę zranić czyjeś marzenie bo w ten sposób zraniono moje ale rozumiem, że dla osoby samotnej zrozumienie sensu miłości jest walką o dalsze życie. To tak jak z receptą -jest wiele leków które są dobre na jedną chorobę (miłość). Od lekarza (mężczyzny) zależy, który lek (szalone uczucie, spełnienie, wspólne mieszkanie, ślub, dziecko) przypisze a od naszego ciała (serca) czy chorobę tym lekiem uleczy. Jeśli tak -lek przyjmowany codziennie pozwala żyć w zdrowiu (szczęściu). Jeśli nie -zmieniamy lek na inny lub zmieniamy lekarza.

Może kiedyś będzie mi dane spotkać i opisać Miłość prawdziwą i również tą niespełnioną, która dotyka częściej a niewielu chce się do tego przyznać. Wracam do marzeń o dobrym lekarzu, który wyda mi receptę na tą Miłość z opowiadań.



3 komentarze:

TOMIPLES pisze...

tak ciekawe spostrzeżenie miłości nie powiem boli bo prawdzie bliskie ale serce i dusza romantyka we mnie krzyczy z niedowierzeniem napewno jest a może ja mam moją miłość wreszcie:)))poz.

Mateusz pisze...

kiedy się bardzo na coś czeka, niekoniecznie to musi nadejść. Najczęściej bywa raczej tak, że to przychodzi wtedy, kiedy czekać przestajemy :)

Lila pisze...

Mateusz: modlę się o to bym czekać przestała.. Pozdrawiam, jesteś moim odkryciem tygodnia :-))